Wakacje to idealny moment, aby zacząć praktykować sztukę rezygnacji z pośpiechu i niepoddawania się presji czasu. Wymarzony czas na delektowanie się słodkim leniuchowaniem
Bardzo przemawia do mnie definicja leniuchowania stworzona przez Helgę Nawrotny, w myśl której „leniuchowanie to osiąganie stanu zgody między mną a tym o co naprawdę chodzi w moim życiu”. Myślę sobie, że leniuchowanie to te chwile mojego życia, gdy czuję że jestem prawdziwą panią mojego czasu. Kiedy wyłączam myślenie o tym, co było lub będzie i skupiam całą moją uwagę na tej jednej jedynej chwili, którą właśnie przeżywam.
Jeśli wyrzuty sumienia nie pozwalają Ci prawdziwie cieszyć się wakacyjnym stanem nicnierobienia gorąco polecam lekturę książki „Sztuka leniuchowania, o szczęściu nicnierobienia” Ulrich’a Schnabel❗
Książkę tę dostałam kilkanaście lat temu od bliskiej osoby, której wydawało się, że pracuję zbyt dużo, co z pewnością doprowadzi mnie do pracoholizmu. Wprawdzie pracoholizm nigdy mi nie groził, książkę przeczytałam jednak z dużą ciekawością. Lubię wracać do niej, gdy czuję, że wciąga mnie wir pośpiechu i poczucia bycia w „niedoczasie”.
Autor wyjaśnia w niej między innymi:
✔ Dlaczego twórcze pomysły odwiedzają nas nie wtedy, gdy staramy się je na siłę przywoływać lecz, gdy pozwalamy naszym myślom swobodnie krążyć, odrywając się od myślenia o rozwiązaniu.
✔ Gdzie podziewa się czas, który oszczędzamy dzięki postępowi techniki i z czego wynika nasze poczucie ciągłego braku czasu.
✔ Co dzieje się w naszym mózgu, gdy śpimy lub oddajemy się słodkiemu nicnierobieniu.
✔ Jakich jest 10 ważnych powodów, aby uciąć sobie drzemkę w ciągu dnia.
✔ Po czym możesz poznać, że grozi Ci syndrom wypalenia i jak go uniknąć.
✔ Co wyczerpuje nasz akumulator „siły woli” i dlaczego technika małych kroków może temu przeciwdziałać.
Książka ta wyjaśniła mi także wiele tajemniczych zjawisk, na przykład dlaczego najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy rano, gdy biorę prysznic a położenie przed snem książki pod poduszką gwarantuje zdanie egzaminu
Po lekturze polecam drzemkę pod jabłonią. Jest szansa, że wtedy przyjdą Ci do głowy genialne rozwiązania problemów, o których intensywnie myślisz przed zaśnięciem.
A Wy co czytacie w wakacyjne weekendy? Podzielcie się proszę ❤