Asertywności można się nauczyć. Z nim nie ma już pośpiechu.

– Mamo, to Ty jadałaś kolacje w pracy? Moja córka zrobiła wielkie oczy, gdy podczas rodzinnego wieczoru wspominkowego opowiadałam o pysznościach zamawianych z restauracji Grand Kredens. Nie ma reklamy bo restauracja już nie istnieje

A tak, zdarzało mi się to dosyć regularnie, gdy pracowałam w kancelarii wieczorami, czasem nawet nocami. Jedzenie było rzeczywiście pyszne, szczególnie lubiłam spaghetti verde. Kolację zjadałam w całkiem licznym gronie koleżanek i kolegów, którzy także zasiedzieli się w kancelarii do późna, pracując nad pilnymi projektami.

Pamiętacie „Rzeź” Polańskiego i postać prawnika, granego przez Christopha Waltza? To taki facet z telefonem przylepionym do ucha. Gdy oglądałam ten film 10 lat temu zupełnie nie rozumiałam, dlaczego ta postać budzi taką niechęć. Moje życie wyglądało bardzo podobnie. Klient ma potrzebę – trzeba rzucać wszystko i działać! 

Czy byłam pracoholiczką? Nie wiem ale z pewnością byłam na prostej drodze do pracoholizmu ! Myślę, że nie znałam żadnego innego modelu funkcjonowania. Moi Rodzice byli bardzo pracowitymi ludźmi. Obydwoje ogromnie lubili i cenili swoją pracę i wykonywali ją z dużym zaangażowaniem. 

Gdy zaproponowano mi pracę w renomowanej kancelarii, czułam się tak jakbym złapała Pana Boga za nogi. Dzięki wielkiemu wsparciu mojego Męża – któremu do dziś jestem bardzo wdzięczna – tak przeorganizowaliśmy nasze życie rodzinne, abym mogła pogodzić je z ogromnym wyzwaniem pracy w kancelarii. 

Czy był to najlepszy model życia zawodowego?

Z perspektywy czasu myślę, że zdecydowanie nie! Wtedy wydawało mi się to jednak zupełnie normalne. Dziś wcale nie jestem z tego dumna.  

Dlaczego o tym piszę?

Dziś w kalendarzu Dzień Pracoholika. Może warto go wykorzystać, aby się zatrzymać i spojrzeć na swoje życie.

Czy jest rzeczywiście moje? Czy przypadkiem nie realizuję wizji kogoś innego lub żyję tak, bo nie wiem, że można inaczej?

Dobra wiadomość jest taka, że asertywności można się nauczyć. Czasem najlepszym nauczycielem jest własne Dziecko. Dziękuję Ci Justyna ❤

Pozdrawiam Was serdecznie, już weekendowo. Cieszcie się długim weekendem. Niech będzie taki jak chcecie

Więcej
do poczytania